Adam Mortis (Artefix) – młody polski muzyk debiutujący utworem Szlakiem Artefixa (Zagubieni).
Horrorcore.pl: Jak zaczęła się Twoja przygoda z muzyką?
Adam Mortis: Nikt nie pamięta chyba w jakim dniu rozpoczęła się jego przygoda z muzyką. Pierwszy tekst który napisałem wylądował podarty w śmietniku niedawno. Pierwsze nagrania w domowym studiu czyt. słuchawki z mikrofonem i AudaCity. Do pisania zmotywowali mnie na pewno w dużej mierze tacy raperzy jak Magik, Słoń czy Pih. Nie jestem w stanie wyjaśnić kiedy człowiek odkrywa powołanie. Zawsze zaczyna się od zabawy. W latach gimnazjalnego buntu na głośnikach brylowało Hemp Gru. Bunt pozostał, ale przeobraziłem go , że tak powiem w bunt ambitny.
Horrorcore.pl: Możesz nam przybliżyć stylistykę w jakiej starasz się nagrywać swoje utwory?
Adam Mortis: Zaczynałem od wylewania szczerości. Chyba każdy pierwszy tekst jest old schoolowy. potem było trochę przechwalania się. inspirowali mnie w stylu bragga np. Fokus czy K2. hmm.. i potem pojawił się chyba album Chore Melodie. szok plus jaranko jak to się mówi.. album Piha pt Kwiaty Zła – jak dla mnie jeden z najlepszych albumów w historii rapu no i poszedłem w stronę mroku. zaczęło się pisanie o podrzynaniu gardeł, ćwiartowaniu zwłok haha.. Horrorcore/Horrorrap może być jednak Sztuką. starałem się by ta groza była dość ambitna i chyba na pierwszej EPce Lu Cypher mimo braków technicznych udało mi się to pokazać. Dziś na papier rzucam jeszcze więcej emocji jednak głównym nurtem stał się Surrealizm. Większość tego co dziś tworzę nazywam Dark Surrealizmem. Mój umysł się mocno zagubił więc musiałem pójść w stronę nadrealności.
Horrorcore.pl: Przybliż nam proszę, czym jest dokładnie Dark Surrealizm.
Adam Mortis: Dark Surrealizm to mroczny nadrealizm. Sztuka Koszmaru. Oniryczne klimaty. Często tworzenie za pomocą podświadomości. Przedstawiam rzeczywistość taką jaką ją gdzieś w głębi widzę lub jest to moja czysta fantazja. Tego może dowiem się po śmierci Dark Surrealizmem nazywam twórczość Zdzisława Beksińskiego. Horrorcore ma na celu szokować i straszyć. Dark Surrealizm może szok i strach wyjaśniać.
Horrorcore.pl: Czym lub kim się inspirujesz pisząc swoje teksty?
Adam Mortis: Inspiruje mnie życie. Przede wszystkim własne. Mój Dom, moje przeżycia. Wielkimi inspiratorami potrafią być osoby bliskie i niekoniecznie pozytywnymi. Miłość i nienawiść to zabójcza mieszanka. Jak silne emocje tak silne inspiracje i jeszcze silniejsza Sztuka. Dlatego nie mam zahamowań w nazywaniu się Artystą. Nie ukrywam , że inspirują mnie też przeżycia innych. Adam Mortis chce reprezentować człowieka. W języku polskim głosem każdego. Obserwuję rzeczywistość. Porusza mnie bieda i przemoc.. Rozkład ludzkich więzi.. Małość człowieka. Inspiruje mnie pogoda.. Przyroda.. Słowo usłyszane na przystanku.. Właściwie wszystko. Kim się inspiruje? Co raz mniej muzykami a co raz bardziej malarzami. Inspiruje mnie obraz bo jestem wizjonerem. Np. Beksiński, Dali, Bosch czy Bacon. Literatura? Wskazałbym na Thomasa Harrisa, który stworzył postać Hannibala Lectera. Nie jest to normalne, ale utożsamiam się z tą postacią mimo niechęci do agresji. Film? Dzieła Jodorowskiego za scenografię. Dzieła Tarkowskiego za poetyckie scenariusze. Na pewno zapomniałem o czymś i o kimś istotnym.
Horrorcore.pl: Czy jest osoba, na której się wzorujesz? Jakiś Twój idol?
Adam Mortis: Staram się być Twórcą a nie odtwórcą. Nie chcę być czyjąś lepszą bądź gorszą wersją #KaeN Jednak nie ukrywam, że bliski jest mi życiorys Eminema. Myślę, że każdy znajduje idola w tym kto czuje i myśli podobnie oraz przeszedł w życiu w jakimś stopniu podobną drogę. Zdecydowanie idolem może być król więc wskazuję Eminema jak większość. Idolem Artystycznym Zdzisław Beksiński. Idolem człowieczym Salvador Dali
Horrorcore.pl: Skąd pseudonim artystyczny Artefix? Czy ta nazwa coś oznacza? Coś związanego z Twoją osobą lub stylem? Dlaczego na ostatniej EP zmieniłeś pseudonim na Adam Mortis?
Adam Mortis: Wcześniej była to tajemnica, ale dziś Artefix to przeszłość. Artifex z łaciny Artysta. założeniem moim było stanie się Artystą, nie raperem. Czemu zatem Artefix nie Artifex? Chciałem podkreślić swoją odrębność i wyjątkowość. Wystarczyło zamienić i z e. Artefix poza tym brzmiał zwyczajnie lepiej. Dziś Adam Mortis. Usłyszane w wewnętrznym uchu. Usłyszałem to w głowie i wytłumaczyłem znaczenie. Nie chcę się przesadnie obnażać. Artysta tym bardziej nieznany niech pozostanie tajemnicą. Mogę odpowiedzieć pytaniem sugerującym poszukanie odpowiedzi przez słuchaczy przez duże S Adam – pierwszy człowiek. Mortis – śmierć. To ma dla mnie kilka znaczeń. Może ktoś zlepi to w całość i odgadnie. Tak czy inaczej Adam Mortis brzmi dumnie. Narcystycznie rzecz biorąc pomnikowy pseudonim
Horrorcore.pl: Jakie są Twoje plany na przyszłość?
Adam Mortis: Przyszłość widzę przede wszystkim w tworzeniu. Na przekór lenistwu tworzę. Uzależniam swój byt od sukcesu w Sztuce. Teraz muzyka, kiedyś pasją była piłka nożna. W przyszłości pewnie zajmę się bardziej poezją , którą zaniedbuję. Wiem, że jak Bóg da jeszcze trochę pożyć na pewno napiszę książkę. Oby więcej niż jedną. Pytanie tylko czy ktoś ją wyda Co by to było? Może coś nowatorskiego choć to nie łatwe. Powiedzmy, że będzie to Surrealistyczno-psychologiczna groza Uważam, że już dziś stać mnie to. Powstrzymuje mnie tylko to, że to co tworzę jest mijane przez ludzi z obojętnością a na to nie zasługuje. Głównymi postaciami tej książki byliby Jezus Chrystus i Adolf Hitler. Nie powiem jaka byłaby ich relacja i dlaczego oni, może ktoś się domyśli. Przyszłość to albo przedwczesna śmierć, och, tfu.. słowa mają moc… albo Dworzec Centralny albo Szczyt spełnienia. nic pomiędzy dla siebie nie widzę. aha.. brzydzę się pracą fizyczną nie wiążę przyszłości z pracą tak jak nie wiązałem jej z edukacją kolektywistyczną.
Horrorcore.pl: Jak oceniasz swoją ostatnią płytę na tle pozostałych? Masz sobie coś do zarzucenia?
Adam Mortis: Wreszcie udostępniłem utwory zmasterowane. Progres jakości nagrań zatem. Odczuwam progres w sferze lirycznej i wokalnej również. Sądzę, że od początku miałem do tego talent, ale pierwsze teksty i nagrania zawsze najlepsze są w oczach twórcy a w oczach innych bywają mierne. Dzisiaj nikt mi nie zarzuci, że to co napiszę jest słabe. W warstwie tekstowej nie widzę dla siebie granic. Jeśli chodzi o flow do mistrzów nie należę i to będzie się jeszcze rozwijać z wiekiem. Podsumowując Lu Cypher powstał w czasie fascynacji horrorcorem. Włożyłem maskę. Po Drugiej Stronie Maski z każdym według tracklisty utworem (Slayer zniknął z youtube. utwór nr 2) ją zdejmowałem , aż ukazał się Arteportret i Requiem wielce niedoceniony. Haemophilia (Manifest Awangardy) to trzeci mini-album. Choć popularność miałem mizerną wraz z nim spadła jeszcze bardziej. Nisza absolutna Był to przedsionek Surrealistycznego Mortisa. Awangardowy projekt. Wybrałem mocno różniące się od siebie bity. Okładka zrobiona na szybko i amatorsko choć fotografia użyta do niej bardzo fajna. „Rozłożony na krzyżu” ukazałem swoje oddanie temu co robię. Ten projekt to ‘krwotok duszy.’ Być może muzycznie zawiodłem stąd niska ilość odsłuchów. W końcu Jezus Był Surrealistą. No właśnie… czy Jezus był tylko / aż surrealistą ? Klatka Wyzwolenia – szczerość i emocje. Wiek Reprodukcyjny – poruszam sprawę wagi wyższej czyli ABORCJA. Spalarnia Śmierci – Surrealistyczny holocaust widziany moim okiem od środka. Totem Martwych Ludzi – mocno wizjonerski utwór. Efekt fascynacji makabrą i jednocześnie strach o przyszłość świata. Znów czuć tematykę holocaustu (obozu koncentracyjnego). Klaustrofobia – opis uczuć zaklinowanej w ciele, czasie i przestrzeni duszy. Metafizyczny. Pożegnanie Ze Światłem – opis emocji, gdy traci się nadzieję na lepsze jutro. Wolny Duch – rozważania nad sensem życia i śmierci. Wiara. Nadzieja. Miłość. Każdy znajdzie Coś dla siebie
Horrorcore.pl: Czy jesteś osobą wierzącą? Jaki jest Twój stosunek do wiary? Do Kościoła? Do Boga?
Adam Mortis: Jestem wierzący. Deklaruję się jako Chrześcijanin-Katolik natomiast dziś nie opieram się wyłącznie na Piśmie Świętym i Dekalogu. Zderzam w sobie filozofię Nietzsche ze Słowem Bożym. Właściwie codziennie można wierzyć w co innego. Wyznaję wiarę w Siłę Wyższą. Ktoś stworzył Chaos i Ład. Ktoś popchnął domino. Ktoś/coś. Nie wyobrażam sobie już Go jak Michał Anioł na swych freskach. Dzisiaj Bóg jest dla mnie jakimś falującym we wszechświecie duchem lub też duchowym organizmem w którym my żyjemy. Uważam że śmierć nie jest karą za grzech pierworodny. Była wpisana w życie. Akceptujemy zmianę pór roku.. Akceptujemy to, że dzień zamienia się w noc, dlaczego więc nie akceptujemy śmierci? Jest czymś złym dla człowieka. Dla Boga i świata to coś zwyczajnego. Być może prawdą jest reinkarnacja , ale i tak nie stwarza ona ładu i sprawiedliwości. Zdrowie, bogactwo/ubóstwo są względne. Szczęście również. 7 miliardów nieszczęśliwych musiałoby kiedyś wrócić jako siedem miliardów szczęśliwych. Wiemy że tak to nie działa. Właśnie sobie zaprzeczyłem Zdaje się, że reinkarnacja nie ma sensu.. No chyba, że kobieta staje się mężczyzną i na odwrót , ale to taka dziwna sprawiedliwość wobec człowieka jak dla mnie. nikomu niepotrzebna. Życie według słowa Chrystusa na pewno zbliża do szczęścia. Wybierajmy więc dobre rozwiązania zamiast nieustannie dywagować. Kościół? Kościół tworzą ludzie. Jeśli pytasz o instytucję to jest z nią problem, ale nie zaliczam się do wrogów kościoła. wolałbym go naprawiać nie zwalczać.
Horrorcore.pl: Jak oceniasz projekt HORRORCORE.PL VOL.2 oraz ogólną współpracę z nami?
Adam Mortis: Oceniam ten projekt nieźle. Nieźle bo mogłoby być lepiej. Oczywiście mam na myśli utwory, które się na nim pojawiły i nie pomijam w tej ocenie mojego. Współpracę z Wami oceniam dobrze i pewnie będzie jeszcze lepiej skoro chcecie robić ze mną wywiady. Sam chciałbym czytać ze sobą wywiady. Dobra robota!
Horrorcore.pl: Szybkie Strzały:
– Ulubiony alkohol
– Ulubione przekleństwo
– Trzy płyty na bezludną wyspę
– Bez czego nie wychodzisz z domu?
Adam Mortis: Piwo, Kurwa, Kwiaty Zła, De Integro, Relapse: Refill, Bez mp3 i słuchawek