Bydlak – 666 milionów dusz

Krwawe Drwale z nowym filmem – “Bydlak – 666 milionów dusz

Bezpośredni odsłuch

  1. Jeśli lubisz przyrodę, ostrzegę cię zawczasu,

    czym może się skończyć wycieczka do lasu.

    Było nas trzech, kiedyś się może przedstawi

    dwóch pozostałych, gdy to wszystko przetrawię.
    Jeszcze całkiem niedawno normalne chłopaki.

    Kto by pomyślał, że sprawy przybiorą obrót taki?

    Jeden mały głupi kaprys – napierdolmy się w lesie!

    Pieprzone procenty, po nich zawsze nogi niesie

    w jakieś pojebane miejsca. My trafiliśmy na bagna,

    a tam dupa jak ze snu: "No siema, jestem Jagna!

    Mam tu zaraz za polanką zajebistą chałupę.

    Stary ma kupę kasy, czasem grzeje tu dupę,

    ale teraz jestem sama, więc zapraszam chłopaki.

    Napijemy się nalewki, pogramy w literaki."

    Popatrzyliśmy po sobie – no kurwa idziemy!

    Ona sama, nas trzech, może tam nie zginiemy.

    Dotarliśmy po chwili i impreza się zaczęła.

    Każdy z nas miał jeszcze piwko, a ta flaszkę wyjęła.

    Nalała po kielichu, no i siup za spotkanie.

    Nie wypada odmawiać, kiedy polewają panie.

    Każdy wychylił do dna. Trochę chujowe w smaku,

    lecz co potem się działo – nie uwierzysz chłopaku!

    Ta dziwka w sekundzie zrobiła się stara,

    nos garbaty z brodawą i zajęcza wara!

    I zaczęła się śmiać i wiedziałem już jedno,

    że nie była dziewczynką, ale pierdoloną wiedźmą!

    I od tamtej pory, kiedy nadchodzi pełnia

    ulegamy transformacji i klątwa się dopełnia.

    I przemieniamy się w sumie to w chuj wie co:

    goblin, ork, gremlin – nie wiem! Wiem za to, że zło.

    Niestety. Religią, stylem życia, pasją, misją

    i wiem, że ta ścieżka mroku poprowadzi nas w przyszłość.

    I trzeba te złe siły dobrze spożytkować,

    zarażać z nimi innych i mordy piłować.

    A chłopaki szarpią nuty i to napierdalanie

    połączone z darciem mordy zryje nie jedną banię.

    Dla ciebie Czarny Panie zbieramy ofiary,

    bo wiedźma obiecała, że cofnie czary-mary,

    kiedy nazbieramy 666 milionów dusz,

    odda nam nasze i cześć!

    Znowu będziemy sobą i będę mógł z moją lufą

    podziwiać każdą pełnię, a nie wykręcać się próbą.

    Albo pociskać jej kit, że mam koncert w Szczecinie.

    Wszystko, byle się schować, dotąd aż pełnia przeminie.

    Chłopaki też ściemniają, że jeżdżą w delegacje

    albo że dostali zapro do szefa na kolację.

    Jakoś to chyba działa, bo nikt chyba nie kuma,

    a my zarażamy tak skutecznie, jak dżuma.

    I napierdalamy numer za numerem,

    coraz bliżej trzech szóstek,

    żegnając się z zerem.

    Coraz więcej dusz na koncie i dobrze, bo te szóstki

    wraz z sześcioma zerami to nasze przepustki.

    Do normalności.

    Do człowieczeństwa.

    Z daleka od szaleństwa,

    od naszego przekleństwa.

    Jest tylko jeden problem, że w to szybko się wkręca

    i czasem na tą pełnię czekamy tak, aż nas skręca.

    I często ta myśl, że odzyskamy duszę, znika gdzieś

    i uśmiecham się, bo wiem, że nie muszę!

    A teraz idźcie i szerzcie zło.

  2. Jesteście coraz lepsi, kurde! Chyba czułam w kościach, że zrobicie coś wielkiego jak przesłuchałam "Nocne Łasuchy" itp. Cały czas tendencja wzrostowa! Kucyk was kocha! <3

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzedni artykuł
08.Młody Goh – Pajęczyna (Prod. Kozim)

08.Młody Goh - Pajęczyna (Prod. Kozim)

Następny artykuł
Kopia – Martwa Seniorita (2013)

Kopia - Martwa Seniorita (2013)