Słoń – Smog | Prod. Young Veteran$ (OFICJALNY TELEDYSK)

Yo! na Brain Dead Familia już jest nowy film – “Słoń – Smog | Prod. Young Veteran$ (OFICJALNY TELEDYSK)

Bezpośredni odsłuch

Jaram się!

  1. Słoń to Ragnar magnat Hrabia Orlok z Karpat
    Wciąż nikt z nas nie sprawdza co tam pochwo nagrasz
    I jest słodko prawda? Świeci słonko trawka
    A ja nadal cuchnę siarką tak jak odwłok diabła
    Wokół korpo armia pierze łby młodych kadetów
    Pani w szkole też mówiła żebym nie myślał samemu
    Jak Perun ciskam gromem prosto w jej radioodbiornik
    Naprzeciw pędzących owiec kroczymy z bandą ośmiornic
    Powiedz jak mam być spokojny jestem jedną z małych płotek
    Trwają hybrydowe wojny spory nuklearnych potęg
    Chodzi o gaz i ropę płyną strumienie krwi dzień w dzień
    Masowa hekatomba jesteś numerem i mięsem
    Życie jest piękne ma różową kokardkę
    Pamiętam typka z przedszkola ojciec katował go kablem
    Czuję pogardę nie potrafię jego krzywd zapomnieć
    A stary chuj do dziś na mszach nadziera ryj najgłośniej
    Ziomek szczerze jest czasem mi przykro
    Wydaje mi się że zdechniemy wszyscy lada dzień
    Sam czasami błądzę między Gestasem i Dyzmą
    I jak w ataku paniki wciąż próbuję złapać tlen
    To ten smog zabija nas śmiercionośny smog
    To ten smog zabija nas śmiercionośny smog
    To ten smog zabija nas śmiercionośny smog
    To ten smog zabija nas śmiercionośny smog
    Jak czołg pomału bujam się po terytorium wroga
    Wciąż nie jadę po narzuconych przez ogół drogach
    Czarna kapoca przybył kat śmiechy cichną
    Mutylator okalecza pełną kłamstw rzeczywistość
    To ten smog
    Oto dzieci miasta ziomuś smród odpadów a nie Kenzo
    Kamienice blokowiska blacha asfalt i wille
    Płuca czarne od smogu sztucznie pompowane mięso
    Pewnie zdechnę jednocześnie na raka zawał i wylew
    Źreny jak winyle krzyształ walony na klatce
    Klefedron Xanax emka plus drażetki na padaczkę
    Mijam w centrum przyszłą matkę z twarzą szarą jak grób
    Dziecko w brzuchu też ma frajdę gdy walą karton na pół
    Mam mózg oczy i serce a fakty są w chuj potworne
    Boję się że przyjdzie dzień gdy przestanę czuć cokolwiek
    Kim Dzong zrzuć już bombę szkoda że nam ziom nie wyszło
    Globalny reset apokalipsa niech płonie wszystko
    To nie hip hop masz tu hałdę pleśni śmierć i wojnę
    Rzeźnik Wojtek znów za majkiem pisze teksty greckim ogniem
    Wierz mi ziombel chcę dobrze ale nie mogę wciąż przestać
    Jestem jak pająk wchodzący do ust śpiącego dziecka
    To ten smog zabija nas śmiercionośny smog
    To ten smog zabija nas śmiercionośny smog
    To ten smog zabija nas śmiercionośny smog
    To ten smog zabija nas śmiercionośny smog
    Jak czołg pomału bujam się po terytorium wroga
    Wciąż nie jadę po narzuconych przez ogół drogach
    Czarna kapoca przybył kat śmiechy cichną
    Mutylator okalecza pełną kłamstw rzeczywistość
    To ten smog zabija nas śmiercionośny smog
    To ten smog zabija nas śmiercionośny smog
    To ten smog zabija nas śmiercionośny smog
    To ten smog zabija nas śmiercionośny smog
    Jak czołg pomału bujam się po terytorium wroga
    Wciąż nie jadę po narzuconych przez ogół drogach
    Czarna kapoca przybył kat śmiechy cichną
    Mutylator okalecza pełną kłamstw rzeczywistość
    To ten smog

  2. Słoń to Ragnar magnat Hrabia Orlok z Karpat
    Wciąż nikt z nas nie sprawdza co tam pochwo nagrasz
    I jest słodko prawda? Świeci słonko trawka
    A ja nadal cuchnę siarką tak jak odwłok diabła
    Wokół korpo armia pierze łby młodych kadetów
    Pani w szkole też mówiła żebym nie myślał samemu
    Jak Perun ciskam gromem prosto w jej radioodbiornik
    Naprzeciw pędzących owiec kroczymy z bandą ośmiornic
    Powiedz jak mam być spokojny jestem jedną z małych płotek
    Trwają hybrydowe wojny spory nuklearnych potęg
    Chodzi o gaz i ropę płyną strumienie krwi dzień w dzień
    Masowa hekatomba jesteś numerem i mięsem
    Życie jest piękne ma różową kokardkę
    Pamiętam typka z przedszkola ojciec katował go kablem
    Czuję pogardę nie potrafię jego krzywd zapomnieć
    A stary chuj do dziś na mszach nadziera ryj najgłośniej
    Ziomek szczerze jest czasem mi przykro
    Wydaje mi się że zdechniemy wszyscy lada dzień
    Sam czasami błądzę między Gestasem i Dyzmą
    I jak w ataku paniki wciąż próbuję złapać tlen
    To ten smog zabija nas śmiercionośny smog
    To ten smog zabija nas śmiercionośny smog
    To ten smog zabija nas śmiercionośny smog
    To ten smog zabija nas śmiercionośny smog
    Jak czołg pomału bujam się po terytorium wroga
    Wciąż nie jadę po narzuconych przez ogół drogach
    Czarna kapoca przybył kat śmiechy cichną
    Mutylator okalecza pełną kłamstw rzeczywistość
    To ten smog
    Oto dzieci miasta ziomuś smród odpadów a nie Kenzo
    Kamienice blokowiska blacha asfalt i wille
    Płuca czarne od smogu sztucznie pompowane mięso
    Pewnie zdechnę jednocześnie na raka zawał i wylew
    Źreny jak winyle krzyształ walony na klatce
    Klefedron Xanax emka plus drażetki na padaczkę
    Mijam w centrum przyszłą matkę z twarzą szarą jak grób
    Dziecko w brzuchu też ma frajdę gdy walą karton na pół
    Mam mózg oczy i serce a fakty są w chuj potworne
    Boję się że przyjdzie dzień gdy przestanę czuć cokolwiek
    Kim Dzong zrzuć już bombę szkoda że nam ziom nie wyszło
    Globalny reset apokalipsa niech płonie wszystko
    To nie hip hop masz tu hałdę pleśni śmierć i wojnę
    Rzeźnik Wojtek znów za majkiem pisze teksty greckim ogniem
    Wierz mi ziombel chcę dobrze ale nie mogę wciąż przestać
    Jestem jak pająk wchodzący do ust śpiącego dziecka
    To ten smog zabija nas śmiercionośny smog
    To ten smog zabija nas śmiercionośny smog
    To ten smog zabija nas śmiercionośny smog
    To ten smog zabija nas śmiercionośny smog
    Jak czołg pomału bujam się po terytorium wroga
    Wciąż nie jadę po narzuconych przez ogół drogach
    Czarna kapoca przybył kat śmiechy cichną
    Mutylator okalecza pełną kłamstw rzeczywistość
    To ten smog zabija nas śmiercionośny smog
    To ten smog zabija nas śmiercionośny smog
    To ten smog zabija nas śmiercionośny smog
    To ten smog zabija nas śmiercionośny smog
    Jak czołg pomału bujam się po terytorium wroga
    Wciąż nie jadę po narzuconych przez ogół drogach
    Czarna kapoca przybył kat śmiechy cichną
    Mutylator okalecza pełną kłamstw rzeczywistość
    To ten smog

  3. Słoniu Matka adoptowana mówi że już tylko psychiatryk może mnie wychować oczywiście zawsze w psychiatryku słucham słonia i maże by mi srał na ryj … poznałełś już Dzigado…

  4. Nie mogłam znaleźć tekstu więc go tu daję

    Słoń to Ragnar, magnat, hrabia Orlok w skarpach
    wciąż nikt z nas nie sprawdza co tam pochwo nagrasz

    i jest słodko prawda? Świeci słonko, trawka

    a ja nadal cuchnę siarką tak jak odwłok diabła

    wokół korpo armia pierze łby młodych kadetów

    pani w szkole też mówiła żebym nie myślał samemu

    jak Perun ciskam gromem prosto w jej radioodbiornik

    naprzeciw pędzących owiec kroczymy z bandą ośmiornic

    powiedz jak mam być spokojny? jestem jedną z małych płotek

    trwają hybrydowe wojny, spory nuklearnych potęg

    chodzi o gaz i ropę, płyną strumienie krwi dzień w dzień

    masowa hekatomba, jesteś numerem i mięsem

    życie jest piękne, ma różową kokardkę

    pamiętam typka z przedszkola – ojciec katował go kablem

    czuję pogardę, nie potrafię jego krzywd zapomnieć

    a stary chuj do dziś na mszach nadziera ryj najgłośniej

    Ziomek, szczerze jest czasem mi przykro

    wydaje mi się, że zdechniemy wszyscy lada dzień

    sam czasami błądzę między Gestasem i Dyzmą

    i jak w ataku paniki wciąż próbuję złapać tlen

    To ten smog (ej) zabija nas śmiercionośny smog
    to ten smog (ej) zabija nas śmiercionośny smog

    to ten smog (ej) zabija nas śmiercionośny smog

    to ten smog (ej) zabija nas śmiercionośny smog

    jak czołg pomału bujam się po terytorium wroga

    wciąż nie jadę po narzuconych przez ogół drogach

    czarna kapoca, przybył kat, śmiechy cichną

    mutylator okalecza pełną kłamstw rzeczywistość

    To ten smog

    Oto dzieci miasta ziomuś, smród odpadów, a nie Kenzo

    kamienice, blokowiska, blacha, asfalt i wille

    płuca czarne od smogu, sztucznie pompowane mięso

    pewnie zdechnę jednocześnie na raka, zawał i wylew

    źreny jak winyle krzyształ walony na klatce

    Klefedron, Xanax, emka plus drażetki na padaczkę

    mijam w centrum przyszłą matkę z twarzą szarą jak grób

    dziecko w brzuchu też ma frajdę gdy walą karton na pół

    mam mózg, oczy i serce a fakty są w chuj potworne

    boję się że przyjdzie dzień gdy przestanę czuć cokolwiek

    Kim Dzong, zrzuć już bombę, szkoda, że nam ziom nie wyszło

    globalny reset, apokalipsa, niech płonie wszystko

    to nie hip-hop, masz tu hałdę pleśni, śmierć i wojnę

    Rzeźnik Wojtek znów za majkiem pisze teksty greckim ogniem

    wierz mi ziombel, chcę dobrze, ale nie mogę wciąż przestać

    jestem jak pająk wchodzący do ust śpiącego dziecka

    To ten smog (ej) zabija nas śmiercionośny smog
    to ten smog (ej) zabija nas śmiercionośny smog

    to ten smog (ej) zabija nas śmiercionośny smog

    to ten smog (ej) zabija nas śmiercionośny smog

    jak czołg pomału bujam się po terytorium wroga

    wciąż nie jadę po narzuconych przez ogół drogach

    czarna kapoca, przybył kat, śmiechy cichną

    mutylator okalecza pełną kłamstw rzeczywistość

    To ten smog X2

  5. Smog, Zombie hunter 2000, Luna. Kawałki przy których wpadam czasem w trans. P. S Chciałbym kiedyś nagrać filmik z Dead iland z kawałkiem Zombie hunter 2000 z przyspieszeniem na gitarze jak się dojeżdża zombie. Pozdro dla tych co kumją rytmy i możliwe, że widzą moją wizję. Pewnie i tak to się nie ziści, bo po pierwsze nie mam Dead iland(wolałbym kupić niż piracić "…kupujcie polskie rap płyty…"), po drugie nie znam się na montażu i podmienianiu soundów z gry na wybrany track itd. itp Bo nie zajmuję się tym professionalnie jak ludzie stąd{ czyt. YT}.
    Po trzecie primo ultimo, nikt nie otwiera tych drzwi!
    -A dlaczego?
    -Bo tam jest zamknięty Słoń-boy( taka analogia do Yeah boy w takim zwolnieniu down, który to wypowiada na widok żółtego śniegu[analogia w analogii, najbardziej zdałniony głos Wojtasa, jaki potrafi z siebie wydobyć ever. PZDR dla kumatych] )(( oczywiście hejt w ch*j)).
    -A, kto to jest Słoń-boy?
    -Nie twoja sprawa hejt-boy.
    -Czy to jasne żoł… wróć.
    Czy to jest jasne jak czarne słońce?! No!
    -No, to wierne świnki, idźcie rozdawać korona drinki.
    A z wami koty będę się porozumiewał drogą pod progową.
    CZY JASNE???!!!!!!!!!

    -CO JEST K*A Z TĄ ZDECHLINĄ???!!!!!!!!!
    -Nic nie słyszę, bo jakiś Słoniu pluje mi kwasem trawiennym w megafon.
    Chwileczkę, a dlaczego ta potrawa ma oko i pazury?
    -Bo to jest tatar. Taki tatar z Islandii.
    Aha.
    Pozdrowienia i zdrowia dla pana Sławomira Suleja, anie razu nie posiłkowałem się żadnym fragmentem z filmu(czyt. Znam monolog na pamięć?). P. S. Wstęp w D2B4 też znam na pamięć. tak tak wiem martwica mózgu level nie wiem. Komentarz, który jest nominowany do między narodowej gali złotej Mózgoośmiorniczki XD . Wszystko pod kontrolą głowa rozjebana, rap dzieci was p*ą na wiejskiej robiąc zamach, ocena wciąż jest zimna jak w kostnicy ściana. Komentarz tu jest zbędny, ja robię tylko HAŁAS!! HAŁAS!! Sorry za Łukiego, ale musiałem się wyżyć za Balans lol. Bo jestem fan w ch*j, nie ssę k* jak Biedroń. Zapamiętaj jedno, jak Little boy – to metro.Po ziemi tylko pełzną złe karaczany zobacz, nad Ziemią wisi piekło stworzone przez mugola.Mroczna kapota, jestem zły mów Hektor. Armia umarłych padła, bo po śmierci wszystko zdechło.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzedni artykuł
Mati Ważny – Amunet | prod. Premise On The Beat (BDF GOŚCINNIE)

Mati Ważny - Amunet | prod. Premise On The Beat (BDF GOŚCINNIE)

Następny artykuł
Słoń – Mutylator | PROMOMIX

Słoń - Mutylator | PROMOMIX

Zobacz też