Słoń robisz nadal ostro to co trzeba i wiesz czego nam trzeba, Matheo czasem się mijamy i jak przesłuchasz to co stworzyłeś jak to czytasz to lżej ci będzie ogarnąć co musisz, tylko nie zarób się pozdr. Wszytko nadal katowane , łapa komu sie nie chce pisać i nadal leci tuuu.
Raperzy chcą zjadać scenę A bliżej im do dwóch dziewczyn z kubkiem Błyszczą talentem jak urodzinowe świeczki w gównie Ten cały śmietnik cuchnie ponad połowa z was to kłamcy Twój psychologiczny profil to mitoman narcyz Nigdy nie byłem fajny i nie chciałem być ogarniasz Z oczu zadufanych szkolnych modeli biła pogarda Miałem niemodne ciuchy wieczne pyskówki rozgardiasz I bardziej pochłonął mnie Marvel niż nauka o całkach To matka z ojcem dali mi normalny dom i miłość Głównym tematem był wówczas Slums Attack NAS i Liroy Wtedy wskakując na wyro grałem swój pierwszy koncert Dwie dekady później składam własne wersy w zwrotce Zbiłem setki piątek poznałem wuchtę słuchaczy Robię rap dla ludzi którzy są normalni kumaci Buraki się do mnie prują że nie nawijam technicznie Na wasze nieszczęście cipy ja z tej sceny nie zniknę Bez ciśnień nie chciałbym być jak wszyscy nie kumam was Oficjalnie wbijam tym ofiarom mody chuja w twarz Co drugi tuman ma problem jak zionę ogniem z płuc Nigdy nie będę się kitrać jak mysz przed wzrokiem sów Życzę ci żebyś w tym przetrwał Choć ścieżka bywa wyboista i czasami każdy nie ma sił Wersy od serca klęska nie wchodzi w grę Mimo że chciałyby tego te błazny jebać ich Nie będę wędrować na klęczkach przez świat Zakłamane realia i cały plastik ścieram w pył Odcinam się od kurestwa od ścierwa Z bliskimi idę przez ruchome piaski THX O Wojtek wygląda jak niechluj Nie ma dobrze płatnej pracy modnej koszuli i swetrów Jego pasja nie ma sensu a spodnie pomylił z workiem Kto by pomyślał że będąc sobą do czegoś dojdę Możecie ssać torbę wyzywali mnie od durni Bo srałem na Gawlińskiego zawsze chciałem być jak Kool Keith To o mnie wasze córki mówiły że jestem brzydki A później same się pchały żebym podpisał im cycki Tym pełnokrwistym MCs przy mnie wyparuje jucha z żył Oby ci nadęta dziwko mój głos w uszach zgnił Jak Pusha T podbijam wynik na tablicy punktów Mój zaprzęg jedzie dalej więc nie marnuj śliny kundlu Ty chciwy chujku urocza jest twoja zazdrość Lubię obserwować jak te wybujane gwiazdki gasną Patrząc na was z boku myślę że to dyshonor Nigdy bym nie chciał na półce stawiać naszych płyt obok Najbardziej ich bolą te niepodważalne fakty Bez lizania dup w branży stworzyliśmy klasyk rap gry Tu gdzie rządzi zawiść musisz jaja mieć twarde jak tytan To ja dziękuję wam za podpisy na moich płytach Życzę ci żebyś w tym przetrwał Choć ścieżka bywa wyboista i czasami każdy nie ma sił Wersy od serca klęska nie wchodzi w grę Mimo że chciałyby tego te błazny jebać ich Nie będę wędrować na klęczkach przez świat Zakłamane realia i cały plastik ścieram w pył Odcinam się od kurestwa od ścierwa Z bliskimi idę przez ruchome piaski THX
Kiedyś spotkałem jedną kobietę powiedziała ze nie mam pieniędzy kurwa myślała ze bede żyły sobie wyciogał aby zabiegać o księżniczkę i pracował na łeb na szyję
Słońu!!! Życzę Ci byś przetrwał!!! Bądź sobą zawszę!!! Twoja muza leczy, uczy, bawi!!! I pierdol tych co są chuja warci!!! W znajomych nie ilość lecz jakość…
PoProStuMASAKRA! Wojtek!!! masakra!
2021 dalej bangla
Dzieki Sloniu!
Słoń robisz nadal ostro to co trzeba i wiesz czego nam trzeba, Matheo czasem się mijamy i jak przesłuchasz to co stworzyłeś jak to czytasz to lżej ci będzie ogarnąć co musisz, tylko nie zarób się pozdr. Wszytko nadal katowane , łapa komu sie nie chce pisać i nadal leci tuuu.
A ja jak miałem 5 lat już go słuchałem i nadal słucham !
Mistrz nic wiecej
Raperzy chcą zjadać scenę
A bliżej im do dwóch dziewczyn z kubkiem
Błyszczą talentem jak urodzinowe świeczki w gównie
Ten cały śmietnik cuchnie ponad połowa z was to kłamcy
Twój psychologiczny profil to mitoman narcyz
Nigdy nie byłem fajny i nie chciałem być ogarniasz
Z oczu zadufanych szkolnych modeli biła pogarda
Miałem niemodne ciuchy wieczne pyskówki rozgardiasz
I bardziej pochłonął mnie Marvel niż nauka o całkach
To matka z ojcem dali mi normalny dom i miłość
Głównym tematem był wówczas Slums Attack NAS i Liroy
Wtedy wskakując na wyro grałem swój pierwszy koncert
Dwie dekady później składam własne wersy w zwrotce
Zbiłem setki piątek poznałem wuchtę słuchaczy
Robię rap dla ludzi którzy są normalni kumaci
Buraki się do mnie prują że nie nawijam technicznie
Na wasze nieszczęście cipy ja z tej sceny nie zniknę
Bez ciśnień nie chciałbym być jak wszyscy nie kumam was
Oficjalnie wbijam tym ofiarom mody chuja w twarz
Co drugi tuman ma problem jak zionę ogniem z płuc
Nigdy nie będę się kitrać jak mysz przed wzrokiem sów
Życzę ci żebyś w tym przetrwał
Choć ścieżka bywa wyboista i czasami każdy nie ma sił
Wersy od serca klęska nie wchodzi w grę
Mimo że chciałyby tego te błazny jebać ich
Nie będę wędrować na klęczkach przez świat
Zakłamane realia i cały plastik ścieram w pył
Odcinam się od kurestwa od ścierwa
Z bliskimi idę przez ruchome piaski THX
O Wojtek wygląda jak niechluj
Nie ma dobrze płatnej pracy modnej koszuli i swetrów
Jego pasja nie ma sensu a spodnie pomylił z workiem
Kto by pomyślał że będąc sobą do czegoś dojdę
Możecie ssać torbę wyzywali mnie od durni
Bo srałem na Gawlińskiego zawsze chciałem być jak Kool Keith
To o mnie wasze córki mówiły że jestem brzydki
A później same się pchały żebym podpisał im cycki
Tym pełnokrwistym MCs przy mnie wyparuje jucha z żył
Oby ci nadęta dziwko mój głos w uszach zgnił
Jak Pusha T podbijam wynik na tablicy punktów
Mój zaprzęg jedzie dalej więc nie marnuj śliny kundlu
Ty chciwy chujku urocza jest twoja zazdrość
Lubię obserwować jak te wybujane gwiazdki gasną
Patrząc na was z boku myślę że to dyshonor
Nigdy bym nie chciał na półce stawiać naszych płyt obok
Najbardziej ich bolą te niepodważalne fakty
Bez lizania dup w branży stworzyliśmy klasyk rap gry
Tu gdzie rządzi zawiść musisz jaja mieć twarde jak tytan
To ja dziękuję wam za podpisy na moich płytach
Życzę ci żebyś w tym przetrwał
Choć ścieżka bywa wyboista i czasami każdy nie ma sił
Wersy od serca klęska nie wchodzi w grę
Mimo że chciałyby tego te błazny jebać ich
Nie będę wędrować na klęczkach przez świat
Zakłamane realia i cały plastik ścieram w pył
Odcinam się od kurestwa od ścierwa
Z bliskimi idę przez ruchome piaski THX
Igła
Dzięki słoń za tą nutę
Dzięki men.Cheers
Gdy ci smutno
Gdy ci źle
Puść sobie słonia
A humor sam poprawi się 💪☠️
Ten numer to mój psycholog
2021 czerwiec jesteście?
Kto 2021 ?
Kto 2021
dalej słucham ;D
dziękuję:)
Pozdro na głównej w 2100! Zawsze na propsie WSRH
2021r. I nadal ciary!!!!
Wracam tu za każdym razem, kiedy brak mi sił do życia. Dziękuję Wojtku za Twoją twórczość!
Very nice song
Pozdrawiam z Nigerii ❤
Król jest tylko jeden 🔥💯💣
Ten kawałek daje kopa jak jakaś dobra mowa motywacyjna.
Kiedyś spotkałem jedną kobietę powiedziała ze nie mam pieniędzy kurwa myślała ze bede żyły sobie wyciogał aby zabiegać o księżniczkę i pracował na łeb na szyję
Kto w 2k21
Srać na hejt
2021 i wciaz katowane na glosnikach
I love it 2021 pomogło jak dymałem w UK
Po 5 latach znalazłem takiego sztosa? Coś pięknego ❤
🔥💣💥ILU WAS JEST W 2021??💥💣🔥
Słońu!!! Życzę Ci byś przetrwał!!! Bądź sobą zawszę!!! Twoja muza leczy, uczy, bawi!!! I pierdol tych co są chuja warci!!! W znajomych nie ilość lecz jakość…