(Zwrotka 1)
Jestem na plusie jak wodór, ja dam ci milion powodów
Do autodestrukcji, czyli byś rzucił się pod koła samochodu
Chodzę z punchline’m, znów muszę coś wyjaśniać
Bo mało kto to skuma, co dopiero ta zawistna branża (Brrrah)
Wchodzę jak Marshall Mathers
, znowu tu marszem jadę
I po chuj marszczysz japę? Kolejny marny raper
Napada padawan na bank, napalm nalewa na parkiet (Whoa)
Gorączka sobotniej nocy, wyrzucam w disco zapałkę
Na pa-pa-paru partaczy, co pa-paplają za majkiem
Mam pa-pa-parę naboi, się przy-przymierzam jak snajper
Całkiem mam fajne flow, tak, ze mnie młody kot
I całkiem niezły głos, a styl taki że: Oh!
Liryka całkiem OK i dobór bitów spox
Zwal sobie pod to konia przy użyciu ściętych rąk
To BDF! Jaraj się albo wypierdalaj!
W waszą minutę ciszy, moi ludzie robią hałas!
Brudne lochy, sale tortur, nie spacerek po Łazienkach
Brudne lochy, a nam z tortu wyskakuje striptizerka
Jaka filozofia, gdy codziennie wjeżdża M’ka
?
No trochę nihilistyczna, ale też epikurejska!
(Refren)
Bugs to jebany kocur, znowu wychodzę z mroku
Wciąż wolę fikcję od sztucznego real talku
Znowu ostrzę topór, pierdolę ten wasz pokój
To Zerwikaptur! Dekapitacja wszystkich wrogów!
To Zerwikaptur! Dekapitacja wszystkich wrogów!
To Zerwikaptur! Dekapitacja wszystkich wrogów!
To Zerwikaptur! Dekapitacja wszystkich wrogów!
To Zerwikaptur! Oh! Oh!
(Zwrotka 2)
Idę po swoje i wyrzucicie mnie nieprędko
Większe prawdopodobieństwo, że Ash zwali konia prawą ręką
Reprezentuje Bielsko! Hardcore rapu kwintesencja
Nosicie mnie na rękach, rozniosę na podeszwach
Pobesztam, po przejściach, podziwiaj popierdoleńca
Popędzam, po Berkach, wciąż na zerwanych lejcach
Powiększa przestępca w swoim ogródku cmentarz
Poezja spod piekła, rap zakazany przez księdza
Powierzchowna analiza, łaki chcą anal lizać
Sztuka jak Mona Lisa i to kurwa chyba widać
Był Onyx na CDkach, Biohazard pierwsza płyta
Oni słuchali Shakiry, wolałem Limpa Bizkita
Dzisiaj śmigam na bitach, to wyższa alpinistyka
Z moimi ludźmi się zobaczę, bo też będą na szczytach
Liryczna ekwilibrystyka, jeden komunikat:
To jest mój underground, jakbym miał na imię Kusturica