Nagły Atak Spawacza – Piekło…schody…niebo

(Zwrotka 1)
(Kaczor)
Cisza nagła cisza martwa cisza
Cicho sza cicho cicho cicho sza
Widziałeś to widziałeś i co
Słyszałeś to słyszałeś i co
Światło to było światło było to
Błysk to był błysk był to
Stałeś padłeś tak jak stałeś
Zleciałeś w otchłań zleciałeś
Cholernie się tym rozczarowałeś
Ty wcale nie tego chciałeś
Miałeś żonę i dzieci miałeś
Ty wcale nie tego chciałeś
(Kaczmi)
I po co się w to pakowałeś
Nie wiedziałeś czy nie wiedziałeś
Ja dobrze wiem o czym myślałeś
Ja dobrze wiem o czym ty myślałeś
Bogactwo było w twojej głowie
Teraz dzielisz się po połowiе
Ze śmiercią twoją nową panią
Całujesz jеj nogi i ręce z obawą
Co będzie dalej niebo czy piekło
Wymarzone niebo czy cholerne piekło
Wymarzone niebo czy cholerne piekło
Wymarzone niebo czy cholerne piekło

(Refren)
Strzela, giniesz, strzela, giniesz
Strzela, giniesz, on strzela, giniesz
Strzela, giniesz, strzela, giniesz
Strzela, giniesz, on strzela, giniesz
Strzela, giniesz, on strzela, giniesz
Strzela, giniesz, on strzela, giniesz
On strzela, giniesz, strzela, giniesz
On strzela, giniesz, strzela, giniesz

(Zwrotka 2)
(Kaczor)
Byłeś dobrym ojcem byłeś dobrym mężem
Teraz walczysz gdzieś z rajskim wężem
To była tylko chwila mała nieuwaga
Handelek drugami przypalana trawa
Całkiem niezła
I sam z siebie zrobiłeś kozła
Ofiarnego i całkiem naćpanego
Dużej uwagi nie godnego
Oskubać ktoś cię chcę, (Fazi) nie Boże proszę nie
(Kaczor) Nie dasz w życiu się (Fazi) o nie
(Kaczor)
Chcesz zabrać towar, lecz nie dają
Na muszce ciebie trzymają
(Fazi)
O co chodzi Jezu o co wam chodzi
Przecież dotychczas wszystko było dobrze
(Kamień)
Coś zajebiście ci się powodzi
Skurwielu, nie robiłeś mądrze
Mieszając nasz towar z jakimiś gównami
Koniec zabawy koniec z prochami
(Kaczor)
I patrzysz i patrzysz, źrenica się powiększa
Bo widzisz już widzisz ostatni łyk powietrza
Ostry ból w ręce, i w klatce, i w głowie
Koło się zamknęło na nic pogotowie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *