(Zwrotka 1)
Ciemna noc, cisza na ulicach
Pod murem jaka艣 posta膰 przemyka
Z daleka wygl膮da na szarego cz艂owieka
Lecz nie zbli偶aj si臋 kurwa, bo nie wiesz co ci臋 czeka
Brudny jak 艣winia, podarte ubranie
Dzisiaj w nocy na pewno co艣 si臋 stanie
Piekielny b艂ysk w oczach, pod kurtk膮 siekiera
Pozbawi dzisiaj 偶ycia jakiego艣 frajera
Par臋 dni wcze艣niej uciek艂 ze szpitala
Zabi艂 siostr臋 i poci膮艂 j膮 ca艂膮
Widok krwi podnieca go bardzo
Stoi nad zw艂okami, onanizuje si臋 twardo
Dotyka penisem jeszcze ciep艂ej krwi
Spuszcza si臋 na twarz zabitej dziewczyny
Wk艂ada penisa do dziury w jej brzuchu
Wn臋trzno艣ci wychodz膮, bo zastygasz w bezruchu
Jeszcze jeden orgazm, jeszcze jedna ofiara
Niewa偶ne czy gruba, brzydka i stara
Jego dzieci艅stwo by艂o bardzo ci臋偶kie
Ojciec go gwa艂ci艂 i bi艂 bardzo ch臋tnie
Matka te偶 go zmusza艂a cz臋sto do seksu
Pierdol mnie, pierdol m贸j ma艂y syneczku
Gdy mia艂 szesna艣cie lat, to kurwa nie wytrzyma艂
Por膮ba艂 siekiera ca艂膮 swoj膮 rodzin臋
Zrobili mu badania i zamkn臋li w zak艂adzie
Musisz tu ch艂opcze posiedzie膰 narazie
On jednak nie m贸g艂 usiedzie膰 w spokoju
Zabi艂 piel臋gniark臋 i ruszy艂 do boju
(Refren)
Nadchodz臋, przygotuj si臋
Zabije ci臋 ty kurewko
(Zwrotka 2)
Druga dziewczyna mia艂a na imi臋 Marta
Mia艂a czterna艣cie lat i wraca艂a z miasta
By艂a u siostry na wakacjach
Ci膮gle to samo, kurwa dom i praca
Jecha艂 z ni膮 w poci膮gu i pr贸bowa艂 by膰 mi艂y
Rozmawia艂 z ni膮 grzecznie, opowiada艂 dowcipy
Nie pr贸bowa艂 nic zrobi膰, bo w przedziale byli inni
Jacy ci ludzie s膮 kurwa naiwni
Gdy wysiedli z poci膮gu by艂o bardzo ciemno
Ten mi艂y ch艂opczyk odprowadzi mnie na pewno
Biedna dziewczyna, gdyby tylko wiedzia艂a
Gdyby tylko wiedzia艂a to by ju偶 ucieka艂a
W po艂owie drogi, w ciemnym lesie
On stan膮艂 na chwil臋 i powiedzia艂 do siebie
Kurwa ma膰, ona jest taka m艂oda
B臋dzie le偶a艂a pode mn膮 jak k艂oda
Podni贸s艂 z ziemi kamie艅 i jebn膮艂 j膮 w 艂eb
Rozwali艂 jej p贸艂 g艂owy, trysn臋艂a krew
No 艣winio b臋dziemy si臋 rucha膰
艢ci膮gaj ubranie ty ma艂a suko
Lecz ona go ju偶 nie s艂ucha艂a
Po takim uderzeniu, kr贸tko umiera艂a
Zdar艂 z niej ubranie i zacz膮艂 j膮 kopa膰
Ty ma艂a kurwo, wiem, 偶e mnie kochasz
W poci膮gu si臋 przecie偶 do mnie u艣miecha艂a艣
A teraz le偶ysz i nie chcesz si臋 bawi膰
Zgwa艂ci艂 j膮 trzy razy i odci膮艂 jej r臋k臋
T膮 r臋k膮 onanizowa艂 si臋 bardzo nami臋tnie
P贸藕niej j膮 zakopa艂 i ruszy艂 przed siebie
Kolejna dusza b艂膮ka si臋 po niebie