Nagły Atak Spawacza – Znieczulica

(Zwrotka 1: Kaczor)
O czym tu mówić wkoło tyle bzdur
Niemocy twórczej czuję wielki ból
Wyjdę więc na dwór może coś się stanie
Powoli zakładam na siebie ubranie
Dokąd znów idziesz lepiej byś się pouczył
Nie wracaj późno nie zapomnij kluczy
To moja mama tak się o mnie martwi
Ma do tego prawo w końcu ubiera mnie i karmi

(Zwrotka 2)
(Kaczor)
Idę przez osiedle wkoło pełno szczyli
Ale mnie ich młody wiek nie zmyli
(Kamień)
O właśnie znów męczą kota
Muszę przyznać że to niezła zabawa
Chociaż może nieco trochę krwawa
Za pomysł na nudę mają chłopcy moje brawa
Zwierzę się miota próbuje im zwiać
(Kaczmi)
Podpal go Krzysiek oż kurwa mać
(Fazi)
Skąd tu taki obraz ponury
(Kamień)
Za mało w domu mają kultury
Starzy w pracy wkoło nuda
Może choć kota zabić się uda

(Zwrotka 3)
(Kaczor)
Idę dalej koło sklepu spożywczego
Żebrze kobieta mi nic do tеgo
Co mnie obchodzi czy ma AIDS czy raka
Czy nie ma co jeść bo jеst biedna taka
Że ma w domu na utrzymaniu siedmioro dzieci
To jej sprawa i jej interesik
(Fazi)
Albo niech się Państwo zajmie tym burdelem
W końcu to są jego obywatele
(Kaczor)
Ona mówi coś do mnie i wyciąga rękę
Ja znam te numery wcale nie pęknę
Mijam ją łukiem nie patrząc jej w twarz
Żebraj sobie dalej skoro taką chęć masz

(Zwrotka 4)
(Kaczor)
W jakimś mieszkaniu okno jest uchylone
Słychać hałas to pijany mąż bije żonę
(Fazi)
Ty, kurwo, stul swoją koparę
Bo ci zaraz w palnik przywalę
Ty zdziro, co się do mnie przypierdoliła
Sama żeś obiad przesoliła
Ale ja cię jeszcze szmato nauczę
A jeśli nie to szykuj się do śmierci
(Kaczor)
Co oni tak się głośno wydzierają
Jak chcą się kłócić to niech okna zamykają

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content