Profesor Smok, Floral Bugs, Opa艂 – 膯my

(Intro: Opa艂)
(Mmmm)
Odbijamy si臋 jak tafla – na wz贸r
I przenikamy przez miasta – jak duch
Jednocze艣nie 艣wiat艂a krzycz膮 g艂osem diab艂贸w
Jak ich pie艣ci ko艂ysanka do snu, nasz s艂uch

(Refren: Opa艂)
I niech usypia nas dawka – wiatru
Lawiruj膮 dzi艣 w pu艂apkach – dla snu
Obok i pomi臋dzy 艣wiatem, no a tu
Chod藕, zgubimy si臋 na par臋 chwil, tylko par臋 chwil
Odbijamy si臋 jak tafla – na wz贸r
I przenikamy przez miasta – jak duch
Jednocze艣nie 艣wiat艂a krzycz膮 g艂osem diab艂贸w
Jak ich pie艣ci ko艂ysanka do snu, nasz s艂uch

(Przej艣cie: Opa艂)
I niech usypia nas dawka – wiatru
Lawiruj膮 dzi艣 w pu艂apkach – dla snu
Obok i pomi臋dzy 艣wiatem, no a tu
Chod藕, zgubimy si臋 na par臋 chwil, tylko par臋 chwil

(Zwrotka 1: Floral Bugs)
Wszyscy wok贸艂 pytaj膮 o yeyo, yeyo, yeyo
Albo je偶d偶膮 po Krajowej, jak nie ma bia艂ego
P艂a膰 mi za wej艣cie, jak mam pisa膰 na A4
Pierdol臋 ich tanie bajki spod logo Hanna Barbery
Dziel臋 na p贸艂 – co mamy dziel臋 na p贸艂, pigu艂臋 dziel臋 na dw贸ch
Dooko艂a skun, ch艂opaki zechc膮 艣lub, a przy mnie rookie roku
My to dzieci kokainy i Kamagry
Was wychowywa艂 Ginny i pierdolony Aladyn
Big bad daddy, moja nosi d艂u偶sze szpilki, ni偶 to, co masz w spodniach
Lecz z bykiem nie pogada, wi臋c zabij械 ci臋, jak Zodiak
M艂ody Willy Wonka, moi ludzie siano z czekolady
A ty na kolanach, jak jebany wikary (Brrr, Bugs!)

(Przej艣cie: Opa艂)
Odbijamy si臋 jak tafla – na wz贸r
I prz械nikamy przez miasta – jak duch
Jednocze艣nie 艣wiat艂a krzycz膮 g艂osem diab艂贸w
Jak ich pie艣ci ko艂ysanka do snu, nasz s艂uch